Osobiście nie znam kobiety, która przynajmniej raz na jakiś czas nie postanawia przejść na dietę odchudzającą. Niektóre kobiety popadają nawet w taką przesadę, że odchudzają się praktycznie cały czas, przechodząc od jednej wspanialej diety cud do następnej. Nie jest to zbyt rozsądne postępowanie, ponieważ nie prowadzi do niczego dobrego – różnego rodzaju diety eliminacyjne prowadzą jedynie do niedoborów składników pokarmowych, a jeśli nawet występuje po nich spadek masy ciała, to jest on krótkotrwały i najczęściej występuje po nim tak zwany efekt jo-jo. Jeśli poważnie myślimy o zmniejszeniu masy ciała, powinniśmy zabrać się za to całościowo, czyli holistycznie – połączyć racjonalną dietę z ćwiczeniami fizycznymi. To powinno przynieść spodziewane efekty. Małymi kroczkami, małymi zmianami w swoim odżywianiu dojdziemy do upragnionego celu. Dzisiaj przyjrzymy się zmianie substancji słodzących – czym możemy słodzić nasze posiłki podczas diety odchudzającej?
Cukier a odchudzanie
Jeśli chodzi o cukier, to tutaj dietetycy są zgodni – jest to jedynie źródło pustych kalorii, dlatego, o ile to możliwe, należy ograniczać jego spożycie do minimum. Niestety, cukier jest wszechobecny w pożywieniu, które jest dostępne popularnie w sklepach. Czasem można nawet nie przypuszczać, że tak duże ilości cukru znajdują się na przykład w ketchupie. Jednak cukier jest tak zwanym „mniejszym złem” w porównaniu do syropu glukozo-fruktozowego. Dlatego czytajmy składy znajdujące się na etykietach produktów, i wybierajmy produkty, które nie zawierają syropu glukozo-fruktozowego i jak najmniejsze ilości cukru.
Miód a odchudzanie
Zdrowszym zamiennikiem białego rafinowanego cukru jest miód naturalny. Jeśli chodzi o miód i odchudzanie należy jednak postępować ostrożnie, ponieważ pomimo tego, że miód jest zdrowszy od cukru, to nadal składa się on w większości z węglowodanów prostych. Jesli to tylko możliwe, nie powinniśmy przesadzać z jego ilością dodawaną do potraw. Jednak oprócz dużej zawartości węglowodanów prostych, czyli mówiąc prościej cukrów, zawiera on także różnego rodzaju substancje prozdrowotne. Dobroczynne działanie miodu jest zabijane przez wysoką temperaturę, dlatego też należy używać go wyłącznie na zimno. Dodany na przykład do gorącej herbaty, staje się właściwie jedynie mieszanką cukrów.
Słodziki a odchudzanie
Jeśli chodzi o słodziki, to zdania wśród dietetyków są podzielone. Okazuje się bowiem, że niektóre substancje słodzące, takie jak aspartam, mogą być nawet rakotwórcze. Stosując dietę odchudzającą powinniśmy oduczać się słodkiego smaku, a więc stopniowo ograniczać spożycie produktów słodkich. Stosowanie słodzików niejako oszukuje nasz organizm, przez co jest on nadal przyzwyczajony do smaku słodkiego. Plusem stosowania słodzików jest to, że zawierają one zazwyczaj bardzo małą ilość kalorii, nie obciążają więc naszego organizmu dodatkową porcją energii. Jeśli już sięgamy po słodziki, warto wybrać te naturalne, jak na przykład stewia, którą możemy uprawiać nawet na własnym parapecie.