Ostatnimi czasy modne stało się kupowanie zasilaczy o jak największych mocach, drogich zasilaczy z cichymi wentylatorami i zabezpieczeniami różnego typu. Czy rzeczywiście jest taka potrzeba? Badanie przeprowadzone na moim własnym komputerze wykryło, że razem z monitorem na matrycy IPS (pobierającym więcej energii, nominalnie ok. 50W), całość pobiera nieco ponad 200W. Metoda pomiaru nie zakładała przesunięcia fazowego, po prostu zmierzony został przepływający prąd i podstawiony do wzoru U*I=P, gdzie U to napięcie 230V, prąd został zmierzony a P to moc wyrażona w watach. Jak widać, komputer mój nie potrzebuje zasilacza 450W, takiego jaki ma teraz, wystarczyłby mu 300 watowy. Czy to źle, że kupujemy coraz większe zasilacze? Trzeba uczciwie przyznać, że słabszych modeli już się nie produkuje, natomiast zapas mocy nie jest niczym groźnym. Tak naprawdę zasilacze największą sprawność osiągają przy niższym wykorzystaniu mocy, ok. 70% wykorzystania to już powinna być maksymalna wartość, jeśli nie chcemy przepłacać za prąd.

www.androidal.pl